czwartek, 28 kwietnia 2011

szczury


Kocham siebie jak śmierć narodziny
Wymiatam spod łóżka senne spaliny

Jesteś sekundą marnym ułamkiem
Wszechświat więc zatem jest sekund bankiem

Z kącików po cichu wykruszam śliny
Nakładam na ciało drżące mydliny

Od dawna nie szliśmy mostami blefu
Od wczoraj drążymy stałość uśmiechu

Chory nie ten co trutkę podkłada
W bólach się wije ten który zjada


Oprzyj już głowę na moim ramieniu
Usnę przy tobie z sercami w cieniu

2 komentarze:

  1. niby prosta rymowanka. dzieci układają takie w przedszkolu, ale jednak ma w sobie coś innego i wciągającego. coś w stylu gry. Pozdrawiam W.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boję się siebie, jak koniec początku
    Pod sufit sny się wdrapują bez sensu, bez wątku

    Czas nie ma znaczenia, a jednak tak boli,
    Niewidoczny i cichy więzieniem jest woli

    Nic tej senności wypędzić nie jest w stanie,
    Uwięzione w klatce ciała walczy umieranie

    Oddech obok, kolejny, przynosi ukojenie
    Następny też przyniesie, takie ich spełnienie

    Myśl wypoczęta, w zachwycie nic nie przeczuwa,
    Nie chorym jest ten, kto innych zatruwa?

    Oprę swą głowę na Twoim ramieniu,
    Zasnę i Ty zaśniesz będąc w moim cieniu.

    OdpowiedzUsuń