niedziela, 12 czerwca 2011

piórem bądź wiecznym


pod taflą uczuć płyniemy do siebie
w głębiny serc naszych dziś nurkujemy
na wyspach zapachów łapiemy oddechy

i choćbym przemierzył mórz dwa tysiące
choćbym zawiązał wreszcie dwa końce
patrzył bez mrużeń w gorące słońce
nie nalazłbym pióra na którym ulecę

wędrówka butów zbędna się stała
bezczelnie głowę na piórach zabrała
jeśli więzieniem ty masz być moim
pokocham kraty kajdany niewolę
będę twym więźniem od dziś z własnej woli

jest kilka iskier w powietrzu magicznych
jarzą się ciepłem ust eterycznych
opuszkiem chcę złapać za włosów warkocze
poczuj mnie w sobie jak szepce ci krzycząc
wyryj się w duszy dłutem z ołówka
nad taflą po lodzie ku tobie kroczę

1 komentarz: